czwartek, 7 sierpnia 2014

Letnie eklerki.


   Wiele z moich koleżanek nie przepada za robieniem wypieków z ciasta parzonego, dla mnie wydaje się ono łatwe i bardzo przyjemne w przygotowaniu. Ale tak to już jest, że każdy ma "rękę" do przygotowania czegoś innego. Osobiście nie przepadam za pieczeniem biszkoptu gdyż nigdy nie jestem pewna efektu.

   Tym razem z ciasta, zwanego przez mojego kuzyna karpatkowym, powstały eklerki i mini ptysie. nadziałam je bitą śmietaną  i owocami. Do tego Koktajl z jagód i maślanki oraz domowy kompot porzeczkowy, trochę owoców  i cudny podwieczorek w ogrodzie gotowy.

Tym razem znowu trochę gorsza jakość zdjęć, robione były przeze mnie czyli absolutnego laika w dziedzinie fotografii  ;-)




Składniki:

1 szklanka wody,
125 g masła,
1 szklanka mąki pszennej,
4  jajka,
1/2 l śmietany 30 %
3 łyżki cukru pudru,
dowolne owoce sezonowe - u mnie czerwona porzeczka i jagody.

Przygotowanie:

  Do rondelka wlewamy wodę, dodajemy masło  i doprowadzamy  do wrzenia.Wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy aż do momentu, gdy ciasto połączy się i zacznie odchodzić od rondla, a na jego dnie utworzy  się cienką biała warstwa. Ciasto ostudzić . Do chłodnej już masy dodać jajka i dokładnie zmiksować. Ciasto wyciskać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia za pomocą rękawa cukierniczego.
Piec w temperaturze 200º C przez  około 30 minut. Ciastka studzimy. Śmietanę ubijamy z dwoma łyżkami cukru pudru. Ostudzone eklerki przekrawamy na pół i wypełniamy ubitą śmietaną, dodajemy owoce. Wierzch każdego eklerka posypujemy cukrem pudrem. Najlepiej smakują podane zaraz po wypełnieniu kremem. 


Porzeczkowo mi 2014

10 komentarzy:

  1. uwielbiam i eklery i ciasto parzone :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląją cudownie, chyba się skuszę i zrobię

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER!!! Proszę przygotować więcej i zaprosić gości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm, taki podwieczorek to coś wspaniałego :)
    Ja parzone robić lubię, problem mam z ucieranym - zawsze lękam się zakalca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzi na to, że każdy z nas ma jakiś słaby punkt w naszych kulinarnych umiejętnościach ;-)

      Usuń
  5. Nie to że nie przepadam za robieniem ciasta pażonego, ale boje sie go bo wydaje się pioruńsko trudne. Zjedzenia, wszagże, nie odmówię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma się czego bać - nie jest trudne ale jak pisałam każdy z nas ma cos za czym nie przepada ( w sensie robienia nie jedzenia ;-) ) dla mnie to biszkopt. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu