Imieninowych dań kontynuacja. Tym razem przedstawiam propozycje, która przypadła do gustu starszym i młodszym członkom mojej rodziny. Nadziewane ziemniaczki. Podobne dania spotkałam na wielu blogach ale najbardziej podobają mi się te pokazywane przez Panią Olgę Smile. Do tego dania możecie wykorzystać wszystkie dodatki jakie lubicie np. groszek zielony, boczek, paprykę, mięso mielone - lekko podsmażone, serek wędzony. Wszystko zgodnie z Waszymi smakami. Moje ziemniaczki zawierają nadzienie z kiełbasy, pieczarek, cebuli oraz szczypiorku.
Przygotowanie rozpoczynamy od dokładnego wyszorowania ziemniaków, jest ważne ponieważ ziemniaki pieczemy i jemy ze skórką. Proponuję wybrać ziemniaki o podobnych rozmiarach dzięki temu będą gotowe w tym samym czasie. Ziemniaki zalewamy wodą i gotujemy aż do chwili, w której będą delikatnie miękkie ale nie rozpadające się. Studzimy je, a następnie przekrawamy wzdłuż na połówki i delikatnie wydrążamy środki. Najwygodniej zrobić to za pomocą zwykłej łyżki stołowej. Miąższ z ziemniaków kroimy drobno lub rozgniatamy i łączymy z dodatkami. Ja wcześniej podsmażyłam pokrojoną w kostkę kiełbasę oraz pieczarki z cebulą. Dodałam także posiekany szczypiorek. Wszystko delikatnie mieszamy, przyprawiamy zgodnie z upodobaniami (w zupełności wystarczą sól, pieprz i papryka ale świetnie smakuje z ulubionymi ziołami) i wbijamy całe surowe jajko. tak przygotowanym farszem napełniamy połówki ziemniaków i posypujemy startym żółtym serem. Pieczemy w piekarniku w temperaturze 200 stopni przez około 20 minut.
Ziemniaczki smakują świetnie w temperaturze pokojowej ale jeszcze lepiej na gorąco. Smacznego.
cudowne! nie wpadłabym na takie innowacyjne.
OdpowiedzUsuń