Szpinak zawiera beta-karoten, witaminę C oraz luteinę czyli znane przeciwutleniacza. Poza tym bogaty jest w potas, żelazo i kwas foliowy. Niestety ma złą sławę. Wielu osobom z mojego pokolenia, te pyszne liście kojarzą się z szaro- burą, śmierdzącą papką podawaną w przedszkolach i szpitalach. Często zastanawia mnie w jaki sposób uzyskiwało się ten efekt, przecież szpinak zachwyca intensywną zielenią i świeżością.
Jeśli do przyrządzenia szpinaku nie zachęca Was jego piękny kolor i bogactwo przeciwutleniaczy, to spróbujcie ze względu na szybkość i łatwość przyrządzanych z nim dań. Świeże liście szpinaku wybornie nadają się do sałatek, koktajli, na kanapki i do sosów. W dzisiejszym daniu możecie jednak wykorzystać szpinak mrożony, dostępny w większości sklepów spożywczych. Dodatkowo, żeby podkreślić smak i charakter dania, użyłam makaronu szpinakowego, ale ze zwykłym, dobrej jakości będzie smakowało równie dobrze.
Jeśli do przyrządzenia szpinaku nie zachęca Was jego piękny kolor i bogactwo przeciwutleniaczy, to spróbujcie ze względu na szybkość i łatwość przyrządzanych z nim dań. Świeże liście szpinaku wybornie nadają się do sałatek, koktajli, na kanapki i do sosów. W dzisiejszym daniu możecie jednak wykorzystać szpinak mrożony, dostępny w większości sklepów spożywczych. Dodatkowo, żeby podkreślić smak i charakter dania, użyłam makaronu szpinakowego, ale ze zwykłym, dobrej jakości będzie smakowało równie dobrze.
Składniki:
1 opakowanie ( 450 gram) mrożonego szpinaku lub duży pęczek świeżego,
kilka łyżek oliwy,
150 g sera gorgonzoli,
4 ząbki czosnku,
sól, pieprz, ostra papryka,
makaron, według uznania, u mnie tagliatelle szpinakowe.
Przygotowanie:
Na patelnię wlewamy dwie łyżki oliwy, rozgrzewamy, dodajemy szpinak i jeśli jest mrożony od razu delikatnie solimy. Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę dodajemy do duszącego się szpinaku. Po całkowitym odmrożeniu i odparowaniu wody, do szpinaku wrzucamy około 100 gramów sera. Dusimy do rozpuszczenia sera i uzyskania gęstego sosu. Doprawiamy pieprzem i papryka, świetnie komponuje się tez świeża bazylia. Makaron gotujemy al dente (czyli na ząb, lekko niedogotowany) w lekko osolonej wodzie. Mieszamy z sosem dodając odrobinę wody, w której gotował się makaron. Posypujemy na talerzach kawałeczkami pozostałego sera gorgonzola lub startym twardym serem np. włoskim parmezanem lub polskim bursztynem (pycha !). Skrapiamy delikatnie dobrą oliwą i pałaszujemy. Smacznego.
Ja jeszcze dodaję ser gorkonzola.
OdpowiedzUsuńCzęściej będę jeść szpinak!
OdpowiedzUsuń