wtorek, 24 kwietnia 2012

Wiosenna kolacja.

Jestem osobą słońcolubnną i mimo, że nie przepadam za upałami, to po tak długiej jak tegoroczna zimie czekam z utęsknieniem na wiosenną pogodę. A wraz z nią na świeże owoce i warzywa. Już teraz mogę się cieszyć swoimi świeżymi ziołami i mimo, że wyhodowałam je w domu na parapecie i podjadam od kilku tygodni to jednak smakują najlepiej w towarzystwie wiosennego słońca. W ogródku wyrosły już szczypiorek i cebulka których dodatek o tej porze roku zmienia, w moim mniemaniu, proste dania w wyjątkowe. Dzisiaj na kolację przygotowałam serek wiejski ze szczypiorkiem, koperkiem, natką pietruszki, kolendrą i rzodkiewką. Do tego chlebek zmieniony w grzanki jako, że pozostał jeszcze z soboty. Proste, łatwe, tanie a efekt końcowy ... niebo w gębie.


Jako deser podałam sok z jabłek i marchwi. Mimo, że to owoce i jarzyny raczej jesienne to smak świeżo wyciskanego soku kojarzy mi się z wiosną i latem. Soki wyciskane samodzielnie z owoców i warzyw stanowią bombę witaminową bez dodatku zbędnych konserwantów i sztucznych dodatków smakowych i dlatego warto je pić o każdej porze roku. Muszę przyznać, że nie przepadam za innymi, poza marchewkowym, sokami z warzyw, przemycam jednak np. selera w sokach z wielu składników, gdzie przewagę stanowią owoce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu