Dzisiaj przedstawiam Wam przepis na ciastka w kształcie grzybków, to jeden z popisowych wypieków mojej mamy. Szczerze powiem, że dla mnie lepiej wyglądają niż smakują. Ale reszta rodziny nie podziela mojego zdania. U mnie wynika to z tego, iż nie lubię kremów maślanych - są dla mnie za ciężkie. Mam jednak nadzieję, że nie zraziłam Was do wykonania tych ciasteczek, bo mimo, iż wymagają sporo pracy to ich wygląd ( i dla znakomitej większości smak) warte są włożonego wysiłku. Proponuje przygotować je na zbliżające się Święta - w moim domu rodzinnym przygotowywane są właśnie na szczególne okazje. Pozdrawiam wiosennie.
Składniki:
- szklanka śmietany kawaśniej ( 18%)
- masło
- około 3 szklanki mąki
Krem:
2 budynie waniliowe
1/2 litra mleka
6 łyżek cukru
masło
Dodatkowo:
- czekolada najlepiej gorzka lub deserowa - 1 tabliczka
- 1 białko
- kilka łyżek niemielonego maku
Przygotowanie:
Masło szybko połączyć z mąką najlepiej za pomocą noża, dodać śmietanę. Zarobić i włożyć do lodówki na około godzinę. Po tym czasie wyjąć ciasto i podzielić na 2 części. Jedna z nich powinna stanowić 3- krotność drugiej. Większą kulę ciasta rozwałkować i wyciąć z niej foremką do babeczek około 60 -70 krążków. Połową uzyskanej ilości wykleić uprzednio posmarowane masłem foremki do babeczek, żeby uzyskać bardziej realistyczny efekt wizualny, ja oklejam foremki z zewnątrz. Można oczywiście zrobić to tak jak nam wygodniej. Ta część będzie stanowić nasze góry kapeluszy. W pozostałych krążkach wycinamy np. za pomocą kieliszka otwory. Układamy na posmarowanej blasze. Z pozostałego ciasta przygotowujemy małe ruloniki, które będą stanowić nóżki naszych grzybków. Każdy zamaczamy do 1/4 wysokości w roztrzepanym białku i obsypujemy makiem. Wszystkie części ciastek pieczemy przez około 15 minut w 190 stopniach.
Mój przepis na krem jest uproszczony ponieważ wykorzystuję gotowe budynie ale można oczywiście przygotować je samemu. Przygotujcie oba opakowania budyniu w 1/2 litra mleka. Budyń ostudzić. Masło utrzeć z cukrem (pamiętajcie, że ciasto nie zawiera cukru, więc krem musi być słodki), a następnie stopniowo dodawać ostudzony budyń, cały czas miksując. Do kremu można dodać zgodnie z naszym smakiem, odrobinę alkoholu np. wódki, rumu lub likieru jajecznego. Trzeba jednak robić to stopniowo, uważając, żeby krem się nie zważył (czyli rozwarstwił) ;-).
Krem nakładamy do ostudzonych babeczek przykrywając spodami, a w środek otworu wkładamy ruloniki. Kapelusze naszych grzybków polewamy roztopioną czekoladą z odrobią oleju roślinnego. Smacznego.
Piękne!!! Jak prawdziwe!
OdpowiedzUsuńfajne, też robię ciasteczka wyglądające jak grzybki, ale wg innej receptury :) te są świetne i na pewno wypróbuję. Zapraszam do siebie http://garnkomania.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne! :))
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają jak prawdziwe :) Chyba skusze się na ten przepis.
OdpowiedzUsuńno nieee a miałam piec tylko dietetycznie.. te grzybki muszą sie znaleźć na moim stole wielkanocnym!
OdpowiedzUsuńpycha ;d
OdpowiedzUsuńNasz smak z dzieciństwa, mama je często robiła :)
OdpowiedzUsuńojaaaa! te grzybki są przeurocze!
OdpowiedzUsuńaż mam ochotę pójść je upiec w tej chwili;)
U mnie w rodzinie kiedyś na wesela się je robiło.I wtedy to po raz ostatni je jadłam...jakieś kilkanaście lat temu.Nawet ostatnio myślałam,żeby je upiec. Pięknie u Ciebie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są, wydrukowałam sobie przepis dwa lata temu i nadal ich nie wykonałam. Muszę to koniecznie zmienić - dzięki za przypomnienie!
OdpowiedzUsuńgenialne! jak wyglądają :)
OdpowiedzUsuńi ja chyba tylko w takiej postaci toleruję grzyby :D
Pozdrawiam :)
To smak mojego dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, nie mogę się napatrzeć, wyglądają jak prawdziwe :-)
OdpowiedzUsuńchcę....!!!!!
OdpowiedzUsuń-----
http://kuchniasentymentalna.wordpress.com/