wtorek, 24 grudnia 2013

Pierniczki na ostatnią chwilę


Jak to zwykle przed Świętami Bożego Narodzenia przychodzi czas na pieczenie pierniczków, tradycyjnie trzeba upiec wcześniej i odczekać aż zmiękną, niestety w tym roku u mnie z czasem ciężko a do tego wielka zmiana w moim życiu (o tym innym razem) utrudniła skutecznie jakiekolwiek przygotowania przedświąteczne.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Ciastka, ciasteczka, ciastunia...czyli u nas tez trwają przygotowania świąteczne.




     Z różnych nie zawsze zależnych od nas powodów nie było nas tutaj cały grudzień czyli miesiąc dla wielu najbardziej intensywny w kuchni, nie oznacza to jednak, że leżałyśmy na kanapie czytając o wyczynach kulinarnych naszych przyjaciół i blogowych znajomych. Mimo przeciwności losu udało mi się upiec sporo różnych ciasteczek a resztę dzieła dopełniła mama. Nie zamierzam Was namawiać na to byście próbowali w jeden wieczór upiec mnóstwo ciastek i ciast ( mimo, że lada chwila pojawi się na blogu  przepis na wykonane przez Lulę pierniczki na ostatnią chwilę). W związku z tym dzisiaj nie będzie przepisu a jedynie kilka migawek z tego co już udało mi się świątecznie ogarnąć- może jeszcze czymś się zainspirujecie.

 Pozdrawiam Was wszystkich gorąco i już dzisiaj życzę Wam spokojnych, ciepłych, kolorowych i smacznych Świąt. 

                     








 




poniedziałek, 11 listopada 2013

Ciasto z kremem czekoladowo- śliwkowym.


   Kilka miesięcy temu na wielu blogach  królowało ciasto z masą z Nutelli i śliwek suszonych, dzisiaj gości i u nas ale w zmodyfikowanej przeze mnie wersji. Jako spód ciasta wykorzystajcie biszkopt z kakaem upieczony według sprawdzonego przez Was przepisu lub skorzystajcie  z  tego. Ciasto jest bardzo smaczne i efektowne, a najtrudniejszym etapem przygotowania jest właśnie upieczenie biszkoptu.

środa, 6 listopada 2013

Sałatka z mortadelą.


Ostatnio długo nas tutaj nie było, dzisiaj wracamy z przepisem na nietypową sałatkę.  Jednym z jej składników jest mortadela będąca dla mnie wspomnieniem smaków dzieciństwa. Wybierzcie tą dobrej jakości - są już takie dostępne na rynku lub szynkę konserwową. Sałatkę można przygotować z winegretem lub sosem majonezowym. U mnie na zdjęciach z sosem na bazie octu i oliwy.

poniedziałek, 23 września 2013

Przecier z papryki i cukini


Jesień za pasem więc czas na kolejne magazynowanie zapasów na zimę. Tym razem czas na przecier cukiniowo- paprykowy, jest świetną alternatywą dla ketchupu czy przecieru pomidorowego. Przygotowanie jest proste i średnio czasochłonne.

wtorek, 17 września 2013

Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich.




   Niedawno obiecałam, że wkrótce napiszę o Międzynarodowym Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem. Dzisiaj zamierzam obietnicy dotrzymać, choć nie jest to łatwe zadanie. W Zakopanem ma miejsce wiele wydarzeń kulturalnych ale MFFZG ma szczególne znaczenie. W tym roku miał już swoją 45 edycję, co niewątpliwie świadczy o jego randze w kalendarzu imprez na Podhalu. 

   W Festiwalu biorą udział zespoły z wielu krajów, w tym roku miedzy innymi z Serbii, z Cypru Północnego, Czech, Rumuni, Węgier, Słowacji, Węgier, Rosji i Kanady. Poza konkursem jako gość MFFZG wystąpił balet narodowy z Beninu, który zrobił ogromne wrażenie, nie tylko swoją egzotycznością ale przede wszystkim żywiołowością i tym, że artyści cieszyli się każdym występem i dążyli do towarzyskiej integracji się z innymi uczestnikami Festiwalu i widzami. 

    Festiwal jest wyjątkowy, gdyż tak naprawdę odbywa się na wielu płaszczyznach. Jedna to występy na scenie, kolejna to wielokulturowa msza św. na rozpoczęcie tego święta i parada ulicami Zakopanego, dodatkowo integracja z mieszkańcami Zakopanego i turystami na terenie miasteczka festiwalowego (ogniska, dni narodowe), a na koniec Klub Festiwalowy, czyli cowieczorne spotkania członków zespołów biorących udział w konkursie z osobami związanymi z organizacją Festiwalu i członkami lokalnych zespołów folklorystycznych - w tym roku odbywały się one w Karczmie Młyniska. Sprawia to, iż Festiwal jest interesujący nie tylko dla osób lubiących folklor górski ale dla każdego zainteresowanego poznaniem różnych kultur, a przede wszystkim ciekawych ludzi z wielu krajów. Jest kolorowo, pięknie, wesoło, muzykalnie i głośno.

  Trudno opisać mi wszystko tak by oddać ducha Festiwalu ale dość powiedzieć, że wiele osób czeka cały rok na to wydarzenie. Poniżej wklejam dwa linki, które pokażą Wam choć mały wycinek z ogromu atrakcji festiwalowych. Pierwszy to filmik, w trakcie którego Pani Anna Jakubiec - kierownik artystyczny pleneru w trakcie MFFZG, uczy artystkę z Beninu śpiewać jedną z góralskich przyśpiewek. Drugi to koncert finałowy, który polecam gorąco - w jego trakcie występ do którego przygotowania można było obejrzeć wcześniej, poza tym taniec zbójnicki wykonywany przez tancerzy z wielu krajów,  a także spontaniczny pokaz jury. Polecam. Mam nadzieję, że zachęci Was to do przyjechania w przyszły roku na 46 Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich.











środa, 11 września 2013

Czekośliwka.


   Mało w tym roku było na blogu przepisów na przetwory, co nie oznacza, że takowych nie robiłam. Wiele pomysłów na zimowe zapasy, z których korzystałam tego lata pokazałam już czytelnikom bloga w tamtym roku ale mam jeszcze kilka w zanadrzu. Ten dzisiejszy został zainspirowany przepisami z wielu bogów kulinarnych,  po małych modyfikacjach receptury postanowiłam zrobić domową nutellę, bo tak nazwali czekośliwkę domownicy. Przygotowanie jest naprawdę proste - wymaga tylko trochę cierpliwości, a efekt rewelacyjny. Polecam.



Składniki:

1 kg śliwek węgierek,
około 1/2 kg cukru,
sok z cytryny,
1 tabliczka czekolady gorzkiej dobrej jakości (100 gram),
ewentualnie 3 łyżki kakao.

Przygotowanie:

   Do rondla z grubym dnem wrzucamy wydrylowane śliwki oraz cukier. Smażymy przez około 2 godziny, aż do rozpadnięcia się owoców i zgęstnienia powideł. Ilość cukru zależy od indywidualnego smaku i kwaskowatości śliwek. Nadal trzymając rondel na małym ogniu dodajemy sok z cytryny oraz czekoladę i kakao. Mieszając, smażymy aż do rozpuszczenia czekolady i połączenia składników. Przekładamy czekośliwkę gorącą do wyparzonych słoików. Gotowe.


czwartek, 5 września 2013

Tradycyja w Krakowie.





 

   Dzisiejszym wpisem rozpoczynam zapowiadaną serie o ciekawych miejscach, zdarzeniach i osobach z okolic Krakowa i Zakopanego, z szczególnym naciskiem na to drugie miasto ;-) Na przekór pierwszy post o restauracji krakowskiej.

   Tradycyja mieści się w Kamienicy przy Rynku Głównym w Krakowie. Serwuje dania kuchni polskiej i włoskiej. Karta jest dość krótka i uwzględnia produkty sezonowe, co poczytuję za duży plus. W ciągu ostatnich kilku tygodni odwiedziłam go dwukrotnie. Po raz pierwszy z rodziną, a drugi z przyjaciółkami. W związku z pogodą i otoczeniem w czasie obu wizyt siedziałam nie wewnątrz restauracji, a w ogródku. Nie mogę zatem opisać dokładnie wnętrza gdyż widziałam go tylko przelotnie. Zrobiło na mnie całkiem fajne wrażenie ale tak jak wspomniałam jest to ocena bardzo powierzchowna.

    A teraz najważniejsze czyli rzecz o jedzeniu. Smakowało mi bardzo, podobnie jak i moim towarzyszom w trakcie obu wizyt. Z czystym sercem mogę polecić jedzone przez nas dania. Jako, że jak wiecie jestem mało mięsolubna za to uwielbiam makarony moim faworytem jest domowy makaron tagliatelle z kurczakiem i szpinakiem w aromacie trufli. Danie widoczne na pierwszym zdjęciu trafia w stu procentach w mój gust. Lekki, a zarazem bogaty w smak sos, makaron al dente i nic więcej nie potrzeba mi do szczęścia. Dodam jeszcze, że goście czekający na swoje zamówienia są częstowani chlebem i pastą z czarnych oliwek tapenadą, takie "czekadełko" świetnie komponowało się z moim makaronem. Wśród moich towarzyszy największy zachwyt wzbudziła potrawa widoczna na drugim zdjęciu czyli saltimbocca a la Romana czyli eskalopki cielęce (z szałwią oraz szynką parmeńską) na tagliatelle z pomidorkami cherry i sosem pesto. Jedliśmy także schab w sosie śliwkowym (polecam!) i golonkę. Tej ostatniej z oczywistych względów nie próbowałam jednak tata był zachwycony, a wierzcie mi to niezła rekomendacja.

   Na koniec desery i tutaj mam mieszane uczucia. Cudowny torcik malinowy, świetne lody, dobre tiramisu ale już sernik raczej przeciętny. Dodam tylko, że desery pochodzą z cukierni Wierzynka, mieszczącego się po sąsiedzku.

   Na koniec jeszcze jedna pochwała dotycząca bezalkoholowego drinka. Super, że pomyślano o kierowcach i stworzono fajne egzotyczne koktajle bez dodatku alkoholu. Mój faworyt to żar tropików. Co do cen to całkiem znośne choć nie bardzo niskie. Za obiad dla trzech osób z napojami i deserem zapłacicie około 200 zł.

   Ostatnie słowa będą o obsłudze, która jest na wysokim poziomie. W trakcie pierwszej wizyty obsługiwała na kelnerka, która średnio sobie radziła ale okazało się, że była 3 dzień i już więcej nie poproszono jej o przyjście do pracy, za to druga wizyta to uroczy, profesjonalny Pan Sławek ( pozdrawiam).





Podsumowując polecam, fajne miejsce i dobre jedzenie.

Następny post z serii będzie o Herbaciarni pod Złotą Łyżwą w Białce i o tym dlaczego warto być w Zakopanem podczas trwania Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich. Pozdrawiam.





wtorek, 3 września 2013

środa, 21 sierpnia 2013

Crumble.



 Ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo intensywne, w związku z tym nie udzielałam się wirtualnie ale w ostatni weekend zrobiłyśmy z Lulą sporo zdjęć i będę nadrabiać blogowe zaległości, u nas jak i w czytaniu postów zaprzyjaźnionych blogerów. 

piątek, 16 sierpnia 2013

klasyczna panna cotta w nowym wcieleniu



Lato... uwielbiam, ale nie ze względu na wysokie temperatury, lecz na obfitość owoców i warzyw zarówno w ogrodzie jak i na sklepowych półkach, gdzie kuszą swą niską ceną w sam raz do przetworów. Po udanym urlopie w Bieszczadach czas na pierwszy zbiór malin.

wtorek, 30 lipca 2013

Kruche ciasto z wiśniami


Wiśniowa nalewka już się robi w ciemnym i chłodnym miejscu, a teraz czas na wykorzystanie pozostałych wiśni. Kupiłam wyjątkowo piękne i smaczne okazy, postanowiłam coś upiec.

środa, 24 lipca 2013

czwartek, 18 lipca 2013

poniedziałek, 15 lipca 2013

Tarta z truskawkami


Sezon truskawkowy powoli dobiega ku końcowi, a u nas ze względu na problemy techniczne nie pojawił się ostatnimi czasy żaden przepis z tymi pysznymi owocami. Oczywiście już naprawiamy swój błąd. Serwujemy pyszną tartę z truskawkami, a w niej wspaniałę połączenie truskawek, czekolady i bitej śmietany. W tarcie wykorzystałam oczwiście truskawki z własnego ogrodu. Przepis wykorzystałam z cudownego blogu bistromama, gdy tylko się ukazał wiedziałam, że to będzie ciasto często goszczące na naszym stole. 

piątek, 12 lipca 2013

czwartek, 4 lipca 2013

Powrót

Wróciła...
Jestem...
Huuuura !!!!!
I już na wstępie pojadę prywatą. Serdecznie wszystkich zapraszam na Kiermasz Artystyczny pod Lipowcem, gdzie po raz pierwszy wystawiam swoje rękodzieło :)



A moje handmade przedmioty przenoszę na drugi blog kreatywnestudioluli.blogspot.com. Na który też zapraszam, a już wkrótce nowy przepis na pyszne ciacho:)

poniedziałek, 24 czerwca 2013

przerwa techniczna

Kochani niestety mój komputer w wyniku zalania kofeinowym napojem odmówił dalszej współpracy. W związku z tym u nas chwilowa przerwa w blogowaniu:(
Do zobaczenia już wkrótce.
Kula


czwartek, 13 czerwca 2013

Placuszki serowe.


Za oknem ciągle deszcz dlatego każda chwila ładnej pogody jest przez nas wykorzystywana do zrobienia zdjęć. Tym razem uwieczniłyśmy, pośród cudnych stokrotek, danie które może być śniadaniem ale także deserem. Proste i szybkie w przygotowaniu placuszki serowe. Do tego dwa sosy truskawkowy i jagodowy. Mniam. 

piątek, 7 czerwca 2013

Ciasto z rabarbarem i kruszonką.


Ciasto rodem z odwiedzin u babci w wersji lekko unowocześnionej. Oczywiście kojarzy mi się z moimi dziecięcymi weekendowymi wizytami u mojej babci, która uwielbia piec i zawsze na stole serwuje własne wypieki. Najczęściej serwowane były ciasta drożdżowe z posypką. U mnie wersja nie z drożdżami, a z jogurtem.

czwartek, 30 maja 2013

Wytrawna przekąska.


Niestety pogoda dzisiaj nie rozpieszcza, ale mam dla was propozycję iście piknikową (oczywiście nie tylko). Zapraszam na pyszne wytrawne muffiny we wnętrzu, których znajdziemy szpinak, ser i szynkę szwarcwaldzką.

wtorek, 28 maja 2013

Smak dzieiciństwa.


   W czasach mojego dzieciństwa jadaliśmy różne dziwne "kanapki" i nie wynikało to z braku innych produktów, a tylko z chęci spróbowania i jedzenia tego co kiedyś rodzice. Taką kultowa pozycja był chleb skropiony wodą i posypany cukrem, bardziej "na bogato" ze śmietana i cukrem. Dla wielu takim smakiem dzieciństwa jest moja dzisiejsza propozycja. Trudno nazwać ją przepisem, to kromka świeżego chleba posmarowana masłem, nie margaryną (!), z cebulą skropioną obficie maggi. Mniam.




poniedziałek, 27 maja 2013

Mięso w maggi.


   Moja druga i przedostatnia propozycja w ramach konkursu maggi. Prosta w wykonaniu i naprawdę smaczna. Do wykonania wystarczy  kawałek mięsa wieprzowego lub drobiowego, u mnie polędwica wieprzowa, oraz sporo maggi. Mięso umieszczamy w rondlu i zalewamy do połowy wysokości maggi. Dusimy na wolnym ogniu, obracając kilka razy, aż do miękkości mięsa. Gotowe. Mięso wychodzi kruche i pyszne ale dosyć słone. Polecam.



niedziela, 26 maja 2013

Czerwona kapusta z rodzynkami i maggi.


   Ostatnio u nas bardzo konkursowo się zrobiło. Niedawno seria przepisów na galaretkowe szaleństwa (zdobyłyśmy jedną z nagród), a dzisiaj zaczynamy serię z maggi. Do wygrania jest mój wymarzony od wielu lat "kotek" czyli robot Kitchen Aid. Trzymajcie za nas kciuki.

   Pierwsza z naszych propozycji to sałatka z czerwonej kapusty. Prosta w przygotowaniu, smaczna i zaskakująca. Polecam.


Składniki:

  • mała główka czerwonej kapusty;
  • około 100 gram rodzynek;
  • sól;
  • kilka kropli octu;
  • maggi

Przygotowanie:

Kapustę siekamy, odrzucając twardy głąb i liście zewnętrzne. Zalewamy wodę, niewiele ponad poziom kapusty i gotujemy z odrobiną soli. Zaraz po zagotowaniu odcedzamy i szybko skrapiamy octem. Dodajemy rodzynki i maggi. maggi musi być dość dużo tzn, kilka łyżeczek ale zróbcie to zgodnie ze swoim smakiem. Smacznego.


wtorek, 21 maja 2013

Ciasto oczy carycy.


W tym roku wyjątkowo  nie uczestniczyłam w imprezie imieninowej mojej babci, tym samym nie przygotowywałam żadnych potraw, moja mama jednak postanowiła przygotować coś nowego. Padło na sałatkę słonecznik oraz ciasto oczy carycy, które dzisiaj Wam pokażę. Przyjechałam do domu w poniedziałek i miałam okazje spróbować tych pyszności i mogę polecić z czystym sumieniem. Mama, ostatnio wielka entuzjastka internetu, wyszukała ten przepis na blogu http://martexsweetdreams.blox.pl. Dziękujemy za inspirację. 

Składniki:

 1. ciasto jasne:

  •  6 białek
  •  1,5 szklanki cukru
  •  1 szklanka mąki ziemniaczanej
  •  1 łyżka octu
  •  1/3 szklanki oleju



2. ciasto ciemne:
  •  6 żółtek
  •  2 jajka
  •  6 łyżek cukru
  •  4 łyżki mąki pszennej
  •  1 łyżeczka proszku do pieczenia
  •  2 łyżki kakao
  •  1/3 szklanki oleju



3. krem budyniowy:

  •  1 i 3/4 szklanki mleka
  •  1 opakowanie budyniu śmietankowego lub waniliowego ( bez cukru )
  •  2 łyżki cukru
  •  1 cukier waniliowy
  •   kostka masła


Dodatkowo:

  •  2 galaretki najlepiej w intensywnym kolorze np. zielonym lub czerwonym
  •  opakowanie okrągłych biszkoptów ( 180 g )
  •   polewa czekoladowa lub czekolada gorzka/ deserowa
  •  1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
  •  1/2 szklanki wrzątku
  •  1 łyżeczka cukru


Przygotowanie:

Ciasto jasne - białka ubić na sztywno, pod koniec dodając cukier, dodać pozostałe składniki, delikatnie wymieszać.Ciasto ciemne - żółtka i jaja utrzeć z cukrem, do białości, dodać mąkę, wymieszaną z proszkiem do pieczenia, kakao i olej, połączyć.Blaszkę 33x23 cm , wyłożyć papierem do pieczenia i wykładać na przemian jasne i ciemne ciasto. Przemieszać delikatnie widelcem.Piec w 180 st. C około 35 minut, wystudzić, przekroić na 2 blaty. Z 1 i 3/4 szklanki mleka odlać około 1/2 szklanki, rozmieszać w nim proszek budyniowy. Pozostałe mleko zagotować z cukrem i cukrem waniliowym, na gotujące wlać budyń, gotować do zgęstnienia, wystudzić. Zimny budyń zmiksować z miękkim masłem, dodając stopniowo po jednej łyżce budyniu.Kawę zaparzyć 1/2 szklanki wrzątku, posłodzić, wystudzić.

Galaretki rozpuścić w 1/2 l wrzątku, wystudzić.

Na jeden blat ciasta wyłożyć połowę kremu budyniowego, następnie poukładać biszkopty maczane w naparze kawowym. Między biszkopty wyłożyć mocno tężejącą galaretkę. Na galaretkę wyłożyć resztę kremu, przykryć drugim blatem ciasta. Polać polewą czekoladową. Ozdobić według uznania.



poniedziałek, 13 maja 2013

Wiosenna zupa szczawiowa.


   Po serii słodkości przyszedł czas na zupę. I to jaka , pełna słońca i wiosennego powietrza. Uwielbiam takie zupy wiosenne,podobnie jak wszyscy moi domownicy, zatem jak tylko w ogrodzie pojawi się szczaw to gotujemy. Niedługo botwinka i koperkowa tez zagoszczą na naszym stole mniam. Moja wersja jest bardzo prosta w przygotowaniu i uboga w składniki ale taką właśnie lubimy. Zupę przygotowujemy na wodzie, a nie na wywarze jarzynowym czy mięsnym. Jak mówi moja babcia żadnej bieda zupy, a do takich zalicza się szczawiowa, nie przygotowywano na rosole, co więcej nawet śmietana, z której ja nie rezygnuję,  to był luksus (lepiej było ją sprzedać niż podać rodzinie na obiad). Uznałam więc, że nasza zupa jest przygotowywana tradycyjnie ;-) - z wyjątkiem dodatku soku z cytryny.

Składniki:

  • duży pęczek liści szczawiu,
  • około 3 litrów wody,
  • 200 ml śmietany 30 %,
  • sól, pieprz,
  • łyżka soku z cytryny
  • łyżka masła,
  • ewentualnie 2 łyżki wody z kiszenia ogórków
Przygotowanie:

Liście szczawiu dokładnie myjemy, obieramy ze zdrewniałych łodyżek i siekamy.  Smażymy kilka minut na maśle. Zalewamy wodą, przyprawiamy sola i pieprzem. W zależności od tego jak bardzo kwaśną zupę lubimy (ja bardzo kwaśną) możemy dodać sok cytrynowy i/lub wodę z kiszenia ogórków. Zagotowujemy, dodajemy śmietanę. Podajemy z jajkiem. Smacznego.



Szukaj na tym blogu