Z różnych nie zawsze zależnych od nas powodów nie było nas tutaj cały grudzień czyli miesiąc dla wielu najbardziej intensywny w kuchni, nie oznacza to jednak, że leżałyśmy na kanapie czytając o wyczynach kulinarnych naszych przyjaciół i blogowych znajomych. Mimo przeciwności losu udało mi się upiec sporo różnych ciasteczek a resztę dzieła dopełniła mama. Nie zamierzam Was namawiać na to byście próbowali w jeden wieczór upiec mnóstwo ciastek i ciast ( mimo, że lada chwila pojawi się na blogu przepis na wykonane przez Lulę pierniczki na ostatnią chwilę). W związku z tym dzisiaj nie będzie przepisu a jedynie kilka migawek z tego co już udało mi się świątecznie ogarnąć- może jeszcze czymś się zainspirujecie.
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco i już dzisiaj życzę Wam spokojnych, ciepłych, kolorowych i smacznych Świąt.