Witam w wiosennym nastroju. Dzisiaj wreszcie, nastąpiła oczekiwana od dawna słoneczna pogoda. Spowodowała ona wzrost mojej energii, chęci do działania, a także apetyt na orzeźwiające i lekkie potrawy. Mimo, iż prezentuję Wam przepis na kolejne słodkości, to spełnia on przynajmniej warunek orzeźwienia. Przeważającym smakiem jak sama nazwa wskazuje jest cytrynowy. Przepis pochodzi z książki pt. 103 ciasta siostry Anastazji, został on jednak odrobinę zmodyfikowany. Musze Wam się przyznać, że nie bardzo lubię publikacje siostry Anastazji ale czasem można w nich znaleźć prawdziwe perełki.
Jeszcze kilka słów o zdjęciach - widać na nich kolejnego króliczka. Został on zrobiony z kawałków starego swetra i moim zdaniem jest uroczy ;-) Zagościły teŻ u nas tulipany, to próba przywołania wiosny, chyba skuteczna sadząc po dzisiejszym nasłonecznieniu.
Składniki:
ciasto:
- 35 dag mąki pszennej,
- 35 dag margaryny lub masła,
- 35 dag cukru,
- 6 jajek,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- skórka i sok z jednej cytryny
- ekstrakt cytrynowy\
krem:
- 1/2 litra mleka
- 1 szklanka cukru
- kostka masła
- 1.5 czubatej łyżki mąki pszennej
- 1.5 czubatej łyżki mąki ziemniaczanej
- ekstrakt cytrynowy lub sok z cytryny lub likier cytrynowy
lukier:
- 20 dag cukru pudru
- około 4 łyżek soku z cytryny
Przygotowanie:
Margarynę roztapiamy i studzimy. w tym czasie ubijamy białka dodając stopniowo cukier, a następnie żółtka. Mieszamy ubita pianę z mąką, proszkiem do pieczenia, sokiem z cytryny i margaryną. Wylewamy na blachę i pieczemy przez około 40 minut w 180 stopniach. Przygotowujemy budyń. Odlewamy pół szklanki mleka, a pozostałe zagotowujemy. Do gotującego się mleka dodajemy cukier i masło. Mąki rozpuszczamy w odlanym mleku i mieszając wlewamy do gorącej masy. Teraz można dodać sok lub alkohol, trzeba jednak robić to ostrożnie, gdyż krem może się zważyć. Zagotowujemy i jeszcze ciepłym kremem przekładamy przecięte wzdłuż, ciasto. Ucieramy lukier i pokrywamy nim wierzch ciasta, dodatkowo posypałam je Startą skórka cytrynową. Smacznego.
Wszelkie ciasta cytrynowe są u mnie w pierwzszej piątce ulubionych. Nawet zwykła babka z dodatkiem aromatu cytrynowego smakuje lepiej:)
OdpowiedzUsuńpycha ciasto :) lubię takie cytrynowe wypieki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie:D
OdpowiedzUsuńKróliczek uroczy jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńCiast siostry Anastazji się boję, bo wydają mi się okrutnie skomplikowane! To wygląda bardziej przyjaźnie, a że cytrynowe smaki uwielbiam, zapisuję do wypróbowania :)
to je to
OdpowiedzUsuń