Moje pierwsze podejście do chłodnika udało się nadzwyczaj dobrze. W moim rodzinnym domu nie było tradycji przygotowywania zup na zimno, postanowiłam, pod wpływem lektury innych blogów, to zmienić. Polecam na gorące dni.
Zdjęcia nadal mojego autorstwa, stąd gorsza ich jakość ale Lula już wkrótce wróci do fotografowania moich potraw, na razie cieszy się obecnością swojej cudnej kilkudniowej córeczki.